Ruch to zdrowie, a sport to kalectwo. Znane powiedzenie i choć może nieco zbyt dobitne, ma w sobie wiele prawdy. Wielokrotnie powtarzane, nieprawidłowe wzorce ruchowe w perspektywie czasu zwiększają prawdopodobieństwo odniesienia poważnego urazu. Z drugiej strony, profesjonalni sportowcy, pomimo że wykonują zadania ruchowe poprawnie, poddawani są ogromnym obciążeniom i siłom, co również niesie za sobą ryzyko uszkodzeń narządu ruchu.  

Urazy przeciążeniowe można zdefiniować jako dysbalans pomiędzy powtarzającymi się, długotrwałymi obciążeniami mechanicznymi tkanek i stosunkowo krótkim czasem ich regeneracji przed kolejnym zaaplikowaniem obciążeniaInnymi słowy, urazy te wynikają z niewystarczających możliwości adaptacyjnych organizmu w stosunku do jego eksploatacji. Niedoleczone drobne uszkodzenia najczęściej sumują się, tworząc istotny problem zdrowotny lub powodująże tkanki nie funkcjonują prawidłowo, a skutki upadków są poważniejsze niż gdyby ciało zareagowało odpowiednio w sytuacji zagrożenia.  

W obecnych czasach dominacji siedzącej pracy przy komputerze, ludzie szukają odskoczni, która przyniosłaby im poprawę zdrowia, samopoczucia oraz dała poczucie samorealizacji. A jako, że bycie „fit” jest teraz modne, najczęściej swoje ambicje kierują na sport. Ale przecieżżeby być fit nie wystarczy codzienny spacer lub zamiana windy na schody ! Trzeba od razu, najlepiej bez większego przygotowania, przebiec maraton albo wystartować w zawodach crossfitowych – zdjęcie z medalem dobrze wygląda na instagramie. Niewątpliwie ujęcia ze szpitala, czy rehabilitacji nie będą wzbudzały uznania wśród znajomych. Niestety źle dobrany i prowadzony trening, szczególnie w przypadku sportu amatorskiego, w ostatecznym rozrachunku przysparza więcej kłopotów zdrowotnych niż korzyści.  

 

W tej sytuacji najlepszym wyjściem będzie skorzystanie z przesłania płynącego z innego mądrego i dobrze znanego powiedzenia – lepiej zapobiegać niż leczyć !  

Pierwszym krokiem powinna być profesjonalna ocena zdrowotna i funkcjonalna z wykorzystaniem obiektywnych metod diagnostycznych, takich jak np. analiza badań krwi, podmiotowe i przedmiotowe badanie fizjoterapeutyczne oraz testy funkcjonalne i motoryczne. W kolejnym etapie specjalista określa priorytety i tworzy zarys planu treningowego. Jeśli terapeuta zaobserwuje asymetrie lub deficyty i kompensacje oraz uzna, że stanowią przeciwskazanie do rozpoczęcia przygody ze sportem, w pierwszej kolejności należy skupić się na ich wyeliminowaniu i nauce poprawnych wzorców posturalnych i motorycznych. Istotnym elementem, którego nie można pominąć uprawiając każdą dyscyplinę sportu jest rozgrzewka, która przygotowuje nasz organizm do zadań w części głównej treningu. Odpowiednie przygotowanie ciała, stopniowanie intensywności wysiłku oraz uwzględnienie ćwiczeń dopasowanych do rodzaju aktywności powinny bazować bezpośrednio na zasadach fizjologii i biomechaniki. Naturalnie, dogłębna znajomość działania ludzkiego organizmu, o ile bardzo przydatna, nie jest jednak niezbędna do amatorskiego funkcjonowania w sporcie. Przecież łatwiej jest mieć od tego ludzi 😉  

Tutaj z pomocą przychodzą fizjoterapeuta i trener przygotowania motorycznego. Dzięki szerokiej wiedzy zdobytej na studiach i kursach specjalistycznych oraz doświadczeniu w pracy z pacjentami, te osoby nie tylko poprowadzą podopiecznego do osiągnięcia wyznaczonych celów w danej konkurencji, ale również zadbają o prewencję urazów, edukację w zakresie poprawnej techniki wykonywanych ćwiczeń, odpowiednie dozowanie i rozplanowanie jednostek treningowych oraz regenerację powysiłkową, ale przede wszystkim o to, by sport niósł za sobą tylko pozytywne aspekty zdrowotne i nie okazał się drogą do szybkiej ruchowej emerytury.